"Życie Uniwersyteckie" skończyło 15 lat. Pamięta Pan początki?
- Moje pierwsze zdjęcie do "Życia Uniwersyteckiego" znajduje się na okładce drugiego numeru. Etatowo zacząłem współpracować dopiero od 1996 roku. Zmiany? W ciągu tych lat zdążyliśmy przejść z fotografii czarno-białej do kolorowej, w końcu cyfrowej. Dla mnie jako fotografa były to najważniejsze zmiany. Były też przeprowadzki. Zaczynaliśmy w pokoju na pierwszym piętrze w budynku Wydziału Nauk Społecznych przy ul. Szamarzewskiego.