Henryk Zygalski. Oblicza geniusza

 

Henryk Zygalski, matematyk i jeden z pogromców szyfrów Enigmy, był postacią nietuzinkową. Dzięki książce ,,Zygalski. Oblicza geniusza” pod redakcją Piotra Bojarskiego i Maksyma Kempińskiego możemy dziś zgłębić historię absolwenta Uniwersytetu Poznańskiego i ucznia prof. Zdzisława Krygowskiego. 

Na stronach tej niezwykłej opowieści znajdziemy niepublikowane dokumenty i zdjęcia. Znajdziemy zapiski z życia codziennego, relacje świadków, które bardzo ubarwiły postać poznańskiego szyfranta, absolwenta, z którego nasza uczelnia jest niezwykle dumna. 

Najpierw był Grunwald 

– Urodziłem się 15 lipca 1908 (roku) w Poznaniu – napisał po latach Henryk Zygalski. Mało kto zwraca uwagę na mocno symboliczny fakt, że przyszły kryptolog przyszedł na świat w kolejną rocznicę zwycięstwa pod Grunwaldem. Z aktu urodzenia, spisanego przez niemieckiego urzędnika, wynika, że Henryk Michał Zygalski urodził się o godzinie 12.30 w kamienicy przy ulicy Wiktorii 22 (dziś Seweryna Mielżyńskiego 19). Pochodził z rodziny drobnomieszczańskiej. Jego rodzicami byli: Brigitta Stanisława z domu Kielisz i Michał Zygalski – mistrz kroju i nauczyciel krawiectwa, określany także w niektórych źródłach jako krawiec damski. 

– Już jako uczeń gimnazjum był świadkiem wybuchu powstania wielkopolskiego i odzyskania przez Poznań polskiego oblicza. Widział, jak z przestrzeni miasta zniknęły niemieckie pomniki – Ottona von Bismarcka obok zamku czy cesarza Fryderyka III przy placu Wilhelmowskim, który w 1919 roku zyskał jakże znamienną nazwę placu Wolności. Dorastał w atmosferze odzyskiwania miasta przez Polaków i jego repolonizacji. Wydarzenia te musiały wywrzeć mocny wpływ na uczucia patriotyczne młodego mężczyzny – mówi Piotr Bojarski. 

– Co najmniej od lat gimnazjalnych Henryk Zygalski wykazywał ponadprzeciętne zdolności w dziedzinie matematyki. Zdając egzamin dojrzałości z matematyki w 1926 jako uczeń renomowanego Gimnazjum św. Marii Magdaleny, otrzymał za swoją pracę ocenę bardzo dobrą, połączoną z pochwalnym opisem od nauczyciela – pisze w jednym z rozdziałów książki Maksym Kempiński.  

„Zygalski opracował zadania z takiem wielkiem zrozumieniem rzeczy i w tak krótkiem czasie, że uważam bezwzględnie ocenić pracę na „Bardzo dobrze” – ocenił prof. Józef Huss. 

 

Pięć lat po śmierci Zygalskiego, w 1983 roku, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu uhonorował jego, a także Mariana Rejewskiego i Jerzego Różyckiego tablicą w Collegium Minus. W 2000 roku prezydent RP odznaczył go Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Został też wymieniony na pomniku trójki pogromców Enigmy, odsłoniętym w 2008 roku w Poznaniu. Zygalski, wraz z dwójką pozostałych polskich pogromców Enigmy, jest także patronem otwartego w 2021 roku Centrum Szyfrów Enigma w Poznaniu. 

 

Pod skrzydłami prof. Krygowskiego 

Jeszcze w tym samym roku Henryk Zygalski zdecydował się rozpocząć studia na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Poznańskiego. I miał szczęście, przyjęto go bowiem do sekcji matematycznej i fizycznej. Trzeba wiedzieć, że poznańska matematyka była w latach 20. ubiegłego stulecia naukową elitą elit. Stało się tak za sprawą choćby prof. Zdzisława Krygowskiego, byłego rektora Politechniki Lwowskiej, który zgodził się przenieść do Poznania, by objąć powstałą tu I Katedrę Matematyki. Krygowski od podstaw tworzył w niej kadrę naukową matematyków i został głównym twórcą poznańskiej szkoły matematycznej. 

– Zajęcia odbywały się w ówczesnym Collegium Maius Uniwersytetu Poznańskiego, czyli w dawnym Zamku Cesarskim – pisze Maksym Kempiński. – Wykłady podczas kursu akademickiego obejmowały szeroki zakres zagadnień matematycznych. Zygalski uczęszczał, tak jak pozostała dwójka przyszłych pogromców Enigmy, na zajęcia prowadzone przez prof. Krygowskiego między innymi z teorii funkcji eliptycznych i jej zastosowania, algebry wyższej czy na słynne seminarium matematyczne.  

 

Kierunek: szyfry 

Będąc na trzecim roku studiów, prawdopodobnie w końcu 1928 roku, Zygalski został zaproszony przez prof. Krygowskiego na rozmowę, która miała zadecydować o przyszłej karierze i losach młodego adepta matematyki. Okazało się, że w gabinecie seminaryjnym, w którym znalazło się ponad 20 studentów i studentek, czekali już przedstawiciele polskich służb wywiadowczych. Przedstawili zebranym niecodzienną propozycję wzięcia udziału w tajnym kursie kryptologicznym, którego idea zrodziła się w głowach późniejszych architektów polskiego sukcesu w walce z Enigmą – majora Maksymiliana Ciężkiego, porucznika Antoniego Pallutha i Wiktora Michałowskiego.  

Tajny kurs zorganizowany faktycznie przez polski radiowywiad, a oficjalnie przez Dowództwo Okręgu Korpusu nr VII, odbywał się w Poznaniu w okresie od 15 stycznia do 22 marca 1929 roku. Zygalski razem z ponad 20 pozostałymi uczestnikami i uczestniczkami uczęszczał na zajęcia dwa razy w tygodniu. W trakcie kursu zapoznawał się z podstawami kryptologii, rodzajami i klasyfikacją szyfrów oraz szczegółowo z szyfrem tzw. transpozycji podwójnej, często wykorzystywanym przez wojsko niemieckie.  

Konsekwencją zakończenia kursu było utworzenie (w ramach struktur Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego) poznańskiej Ekspozytury Referatu Radiowywiadu (szyfry obce na Niemcy) we wrześniu 1929 roku. W ekspozyturze zatrudniono kilku jego absolwentów, w tym Henryka Zygalskiego i Jerzego Różyckiego. Placówka mieściła się w gmachu Intendentury Wojskowej [dzisiaj Collegium Martineum UAM – przyp. red.], a bohater książki w tym czasie pełnił prawdopodobnie rolę lidera całej grupy.  

– Można się domyślać, że Zygalski nie informował nikogo z najbliższych o swojej potajemnej pracy, co było łatwe do ukrycia, zważywszy, że wciąż uczęszczał na zajęcia z matematyki – pisze Maksym Kempiński. – Henryk ukończył studia w grudniu 1931 roku, a dwa miesiące później otrzymał dyplom magistra filozofii w zakresie matematyki. 

– Gdyby nie kryptologia, Henryk Zygalski zapewne zrobiłby karierę wykładowcy na Uniwersytecie Poznańskim. Do tego celu zmierzał, zanim został zatrudniony przez Biuro Szyfrów Sztabu Głównego Wojska Polskiego. Poznański okres życia Henryka Zygalskiego zakończył się w sierpniu 1932 roku, kiedy to polski wywiad zlikwidował poznańską filię Biura Szyfrów i przeniósł trójkę młodych kryptologów do Warszawy. W końcu grudnia 1932 roku Marian Rejewski jako pierwszy złamał szyfr Enigmy. Zaraz potem Henryk Zygalski i Jerzy Różycki zostali również wtajemniczeni w temat Enigmy – dodaje Piotr Bojarski, redaktor i szef Centrum Szyfrów Enigma. – Konsekwencją były słynne płachty Zygalskiego, służące do szybkiego określenia prawidłowego początkowego ustawienia wirników niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. Narzędzie to okazało się kluczowe dla dekryptażu Enigmy po 1939 roku. Wiedzę na temat płacht, wraz z całym polskim dorobkiem kryptologicznym, przekazano aliantom w lipcu 1939 roku. Aby w pełni zrozumieć tę metodę, brytyjski matematyk Alan Turing spotkał się w styczniu 1940 roku w Paryżu z polskimi kryptologami. Dzięki temu udało im się wspólnie dokonać pierwszego w czasie II wojny światowej odczytania depeszy szyfrowanej Enigmą. Ale to już inny kawałek fascynującego historii kryptologa. Zapraszam do lektury. 

 

 Czytaj też: Z sędziowską rozwagą i temperamentem polityka