Profesor Liliana Sikorska to literaturoznawczyni, kierowniczka Zakładu Literatury Angielskiej, Literatury Irlandzkiej i Lingwistyki na Wydziale Anglistyki UAM. Od lat łączy pracę naukową z autentyczną pasją do literatury.
„Moje zainteresowania naukowe dotyczą śladów średniowiecza w literaturze współczesnej, Orientu i Okcydentu, pisarstwa oraz pozycji kobiet w literaturze, a także kwestii klaustrofobii i klaustrofilii, chorób psychicznych” – wyjaśnia badaczka. – Fascynuje mnie trop labiryntu, reprezentacji i percepcji inności, kreatywności mającej znamiona szaleństwa.
Droga naukowa prof. Sikorskiej rozpoczęła się wcześnie: już jako studentka wiedziała, że chce zostać badaczką.
– Zdając egzaminy na anglistykę, wiedziałam, że chciałabym prowadzić badania naukowe i pisać – poprzez pisanie porządkowałam swój świat. Pierwszą historię literatury angielskiej napisałam w wieku 28 lat – wspomina. Jeszcze bez tytułu magistra prowadziła zajęcia z teorii literatury – doświadczenie to utwierdziło ją w słuszności wyboru.
O akademickich awansach mówi z dystansem: – Habilitacja nauczyła mnie pokory, zdałam sobie sprawę, ile jeszcze nie wiem; profesury (zwyczajna i nadzwyczajna) były dla mnie początkiem drogi naukowej, a nie zwieńczeniem kariery, dały wolność badań, ale pozostawiły permanentny, przewlekły niedosyt wiedzy i przeświadczenie, że będę musiała udowodnić sobie i społeczności akademickiej, że moja praca jest warta otrzymanych wyróżnień.
zob. też Prof. Tomasz Łuczak. W matematyce szukam harmonii i spokoju
Profesor Sikorska znana jest z wyjątkowego zaangażowania w pracę, jednak ceni sobie również czas na wyciszenie.
– Zamykam się w świecie fikcji, gram na pianinie, oglądam filmy. Dzień zaczynam z kawą i tekstami niefikcyjnymi. Odpoczywam w teatrze, filharmonii, operze – mówi. Największą radość przynoszą jej jednak spotkania z bliskimi: – Wolne chwile spędzam z przyjaciółmi lub z rodziną, w której mamy sześcioletniego gentlemana. Bardzo lubię pobawić się z nim samochodami i układać klocki Lego.