Architekci, urbaniści, planiści przestrzenni od zawsze dążyli do ukształtowania idealnego miasta przyszłości. Model takiego miasta ewoluował jednak wraz z upływem czasu m.in. w nawiązaniu do wiodących funkcji, jakie pełnić miały miasta, zagrożeń i problemów, z którymi musiały się mierzyć, wyzwań, wobec których stały, oraz zmieniających się potrzeb mieszkańców.
Nie inaczej jest w przypadku współczesnych miast. Powszechne są w nich problemy demograficzne, w tym starzenie się społeczeństwa, migracje ludzi młodych do większych miast lub na tereny podmiejskie, klimatyczne: fale upałów, błyskawiczne powodzie, ekologiczne zanieczyszczenie środowiska miejskiego, wysoki poziom hałasu, ograniczony dostęp do natury czy też infrastrukturalno-przestrzennie niewydolne systemy transportowy, energetyczny, gospodarki odpadami czy w końcu brak dostępnych mieszkań, rosnąca presja inwestycyjna na tereny zieleni.
W ostatnich latach dołączyły do nich kryzysy zdrowia publicznego, spotęgowane pandemią COVID-19, będącą nie tylko źródłem zakażeń i ich skutków bezpośrednich, ale i chronicznego stresu, prowadzącego do nasilenia się chorób psychicznych: napadów lęków, depresji, uzależnień, wypalenia zawodowego itp. W obliczu zmieniających się uwarunkowań rozwoju miasto nie może być postrzegane jako struktura statyczna, ale dynamiczna, organicznie reagująca na zachodzące zmiany. Tym, co zapewnić może miastom przetrwanie i trwały, zrównoważony rozwój, wydaje się budowanie zdolności adaptacyjnych, umiejętności rekonfiguracji, elastycznego dopasowywania się do nowych warunków. Miasto przyszłości postrzegane więc być powinno w kontekście budowania odporności na różnego typu zagrożenia oraz umiejętnego wykorzystania pojawiających się tendencji rozwojowych.
Pojawia się zatem pytanie: w jakim kierunku powinny rozwijać się miasta przyszłości, aby były zdrowym, bezpiecznym, atrakcyjnym miejscem zamieszkania, zaspokajającym w najwyższym stopniu potrzeby mieszkańców?
zob. też Elektryczna mobilność w miastach przyszłości
Z badań geoankietowych, przeprowadzonych wśród mieszkańców Poznania, Swarzędza i Puszczykowa, wynika, że miasta przyszłości powinny przede wszystkim zapewniać dostępność do zieleni, w tym tej dzikiej, nieurządzonej. W strukturze przestrzennej miasta bardziej niż budownictwo wielorodzinne pożądane są tereny zabudowy jednorodzinnej. Zmieniające się zwyczaje zakupowe mieszkańców wskazują preferowanie małych, zlokalizowanych blisko miejsca zamieszkania sklepów oraz zakupy zdalne, co oznacza zmniejszanie się atrakcyjności dużych centrów handlowych. W kwestii wzorców mobilności widoczna jest potrzeba zwiększania przestrzeni dla osób niezmotoryzowanych oraz poprawa dostępności komunikacji publicznej. Zwraca też uwagę zainteresowanie pracą zdalną, rozpowszechnioną w czasie pandemii COVID-19.
Czy pożądane przez mieszkańców miast zmiany można zaobserwować w Poznaniu?
Rozbiórka galerii handlowych, rozwój przestrzeni dla pieszych, rowerzystów, uspokajanie ruchu w centrum miasta i inne działania zdają się nawiązywać do wyników wspomnianych wyżej badań, wpisując się w oczekiwania mieszkańców i sprzyjając poprawie atrakcyjności Poznania jako miejsca zamieszkania. Miasta przyszłości powinny jednak przede wszystkim przybliżać mieszkańca do natury, której jest on częścią. Wzorcem do kształtowania takich miast może być teoria biofilii, zakładająca, że ludzie mają głęboko zakorzenioną miłość do przyrody, i można ją stosować w różnych skalach przestrzennych. Zdrowe, bezpieczne domy zbudowane z naturalnych materiałów, zatopione w zieleni osiedla z dobrym dostępem do sieci handlowo-usługowej, komunikacji publicznej i innych, alternatywnych dla samochodu środków transportu, atrakcyjne, dostępne dla wszystkich przestrzenie publiczne powinny zachęcić do zamieszkania w mieście tych, którzy lepszego kontaktu z naturą i większej prywatności szukają w strefie podmiejskiej, w tym ludzi młodych.