Wersja domyślna

Jednostki UAM. Nadnotecki Instytut UAM w Pile

dr Paweł M. Owsianny
dr Paweł M. Owsianny

 

– Nadnotecki Instytut UAM w Pile jako prężnie działająca jednostka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu od lat aktywnie uczestniczy w życiu regionu północnej Wielkopolski. W nawiązaniu do myśli Stanisława Staszica skupiamy się na tym, by „być narodowi użytecznym”! Chcemy, by nasi absolwenci byli „nie tylko sterem dla swojego pokolenia, lecz i pochodnią dla następnych” w naszym kraju i w globalnej wiosce. Podejmowane przez nas działania są szczególnie istotne w kwestiach oddziaływania gospodarczego, społecznego, zrównoważonego rozwoju, ale przede wszystkim odpowiedniego, na aktualne czasy, przygotowania studentów do wyzwań obecnego i przyszłego rynku pracy. Dlatego podstawową cechą Nadnoteckiego Instytutu UAM jest współpraca z wieloma podmiotami – mówi dr Paweł M. Owsianny, dyrektor Instytutu, a rozmawia z nim Paulina Michałek-Komorowska. 

 

Zacznijmy zatem od początków. Od kiedy uniwersytecki zegar bije w pilskiej filii?  

– W roku 2004 Senat UAM powołał Zamiejscowy Ośrodek Dydaktyczny w Pile, którego zadaniem było uruchomienie studiów w północnej części województwa wielkopolskiego. Uczelnie, w tym nasz uniwersytet, powoływały w tamtych czasach filie jako regionalne „mikrouniwersytety”. Miały być to mniejsze oddziały uczelni, których zadaniem było utrzymanie bliskich relacji z regionalnym otoczeniem społeczno-gospodarczym i odpowiadanie na jego potrzeby uruchamiania możliwie największej gamy kierunków, które UAM mógł uruchomić. Ośrodek w Pile odpowiadał za współpracę i potrzeby społeczno-gospodarcze regionu północnej Wielkopolski i pogranicza z Pomorzem. Pierwszym kierunkiem uruchomionym w filii w Pile była otwierana wówczas powszechnie politologia. Od 2006 r. przez pierwsze cztery lata kształcenie odbywało się w gościnnych salach Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. Sikorskiego 33, a od roku akademickiego 2010/2011 w wybudowanym nowoczesnym kolegium przy ul. Kołobrzeskiej 15. Wraz z otwarciem nowego budynku pilskiej filii UAM powołano na stanowisko dyrektora prof. Stanisława Lorenca – wybitnego geologa i byłego rektora naszej uczelni, a ja miałem zaszczyt być jego zastępcą do roku 2019.  

 

Co oferował „mikrouniwersytet” w Pile młodzieży z regionu?  

– Byliśmy w tamtych czasach jednostką organizującą studia dla poznańskich wydziałów UAM. Strategia ówczesnego rektora UAM, prof. Bronisława Marciniaka, nakierowana była na studia przyrodniczo-społeczne w Pile. Zakończyliśmy zatem kształcenie na studiach z zakresu politologii i rozpoczęliśmy studia z dziennikarstwa i komunikacji społecznej, prowadzone przez Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa. Wydział Studiów Edukacyjnych odpowiedzialny był za kierunek pedagogika, specjalność doradztwo zawodowe i personalne. Uruchomiliśmy także międzywydziałowe studia z zakresu ochrony środowiska, prowadzone przez Wydział Biologii oraz zaangażowane w kształcenie na tym kierunku jeszcze dwa wydziały: Nauk Geograficznych i Geologicznych oraz Chemii. Od 2017 r., w czasie kadencji rektora prof. Andrzeja Lesickiego, zaczęliśmy samodzielnie prowadzić kierunki studiów. Mamy jednak większe utrudnienia formalne niż wydziały poznańskie, ponieważ każdy nasz kierunek przed uruchomieniem musi uzyskać pozytywną recenzję Polskiej Komisji Akredytacyjnej i zgodę Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Prowadzenie kierunków w filiach, które nie mają własnych dyscyplin naukowych, jest też niemożliwe bez wsparcia wydziałów macierzystej uczelni. Z pomocą Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych uruchomiliśmy i prowadziliśmy kierunek gospodarka wodna. Aktualnie z powodzeniem kształcimy studentów na kierunku technologie informatyczne z udziałem Wydziału Matematyki i Informatyki. 

 

Czy filie UAM przyciągają część studentów, którzy w innych okolicznościach mogliby wybrać studia w Poznaniu? Jakie macie doświadczenia w tej kwestii, jeżeli chodzi o Piłę? 

– Większość maturzystów z naszego regionu naturalnie wybiera Poznań, Bydgoszcz, Toruń, Szczecin czy Gdańsk jako miejsca studiów. Część jednak rozpoczyna studia w regionie. Z naszych obserwacji i rozmów ze studentami wynika, że dzieje się to głównie ze względów finansowych i rodzinnych. U części osób na początku studiów widzimy też pewne obawy przed studiowaniem. To zaniepokojenie czy niepewność nie pozwoliły im na decyzję o wyjeździe do dużego ośrodka akademickiego, często mimo wysokich wyników maturalnych. Naszym zadaniem jest więc wspomóc ich rozwój, nie tylko w zakresie wiedzy i umiejętności na danym kierunku studiów, ale także kompetencji miękkich, pozwalających odważniej zarządzać dalszym swoim życiem. Dlatego na wszystkich kierunkach studiów wprowadzaliśmy szereg zajęć związanych z zarządzaniem sobą i zespołem, z wątkami z psychologii, socjologii, zrównoważonego rozwoju człowieka i środowiska życia. Zarządzanie i zrównoważony rozwój były bowiem strategicznymi kierunkami dotychczasowego rozwoju Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile. 

 

Niewątpliwie hitem ostatnich miesięcy jest informacja o powstaniu kierunku lekarskiego w NI. 

– Od wielu lat mówimy o potrzebie uruchamiania w filiach własnych dyscyplin, niereprezentowanych na wydziałach poznańskich. Cieszymy się bardzo, że ten głos w przypadku Piły właśnie wchodzi w etap realizacji. Rektor prof. Bogumiła Kaniewska odważnie podjęła wyzwanie realizacji kierunku lekarskiego w pilskiej filii. To ogromne zadanie! Ale nie ma sukcesu bez odważnych decyzji. To szansa na stopniowe stworzenie w Pile ważnej gałęzi rozwoju naszej uczelni. Będziemy czerpać z zasobów regionalnych – własne kolegium, silna współpraca regionalna – w tym z Akademią Nauk Stosowanych w Pile i siecią szpitali w Pile, Czarnkowie, Wałczu czy Złotowie. Połączenie tych zasobów ze współpracą z Uniwersytetem Medycznym w Poznaniu i możliwościami poznańskich wydziałów UAM na pewno przyniesie sukces. O realizację tej idei dbamy pod kierunkiem prof. Tadeusza Wallasa, pełnomocnika rektora ds. rozwoju uczelni, pełniącego także obowiązki dyrektora powołanego niedawno Instytutu Nauk Medycznych. W Nadnoteckim Instytucie UAM w Pile chcemy utrzymać inżynierski kierunek informatyczny, co nie jest łatwe. Z tego sektora kadrę akademicką mocno „zasysa” gospodarka, ale staramy się to przekuć w korzyść i pokazać, że nasz doskonały kontakt z firmami jest odpowiedzią na potrzeby i możliwości prowadzenia praktycznego kierunku studiów informatycznych. Stawiamy na inżynierię cyberbezpieczeństwa i systemów informatycznych, analizę dużych zbiorów danych i zrównoważony rozwój – te elementy są nie tylko potrzebne firmom, ale także niezbędne w zabezpieczaniu systemów medycznych i stają się jednym z najważniejszych wyzwań geopolitycznych. 

 

Czytaj też: Wiem, że nic nie wiem i nie udaję

Nauka Nadnotecki Instytut w Pile

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.